Witch i Narnia

Dawno,dawno temu za 25 domami 5 zamkami żył sobie pan imieniem Jaś.
Był on bardzo zabawny.Gdy miał 30 lat został komikiem.Umiał ruszać uszami i robić bardzo śmieszne miny.

Jak dorastał był coraz bardziej śmieszny.
Miał różne przygody i o tym wam opowiem.

WESOŁE MIASTECZKO
Jaś przyszedł do wesołego miasteczka, nagle zobaczył wózek z małym dzieckiem.
Szukał, rozglądał się czy nie ma mamy tego malucha. Niestety nie znalazł jej. Pomyślał, że musi się zająć gugusiem ale nie wiedział jak.
Dziecko zaczeło płakać!
Okazało się, że mały zrobił kuku.
Szybko podbiegł do małej dziewczynki, która trzymała misia.
Zabrał jej misia i wyją puch ze środka.
Zdjął maluchowi pieluchę i misiem owinął go. A pielucha latała w powietrzu, i znalazła się na twarzy jakiegoś pana, później na następnej twarzy i na następnej i tak obleciała około 16-tu!
Nagle dziecko znowy płakało!
Jaś rozśmieszał go jak tylko mógł, ale to nic nie dało.
Kupił cały stos balonów, chyba 49!
Przyczepił je do wózka i on poleciał w niebo!!!
Akurat było obok strzelanie z łuku.
Wziął pięć strzał i zaczął strzelać!
Dziecko spadało coraz niżej, aż w końcu spadło do mamy tego dziecka.
Jaś wszedł do swojego malucha*.
I zastał tam wielkiego Rotwailera!!!
KONIEC

*maluch-mały,naprawde mały samochód

Hmm...
1)Po kropce lub przecinku - spacja!
2)Nie powtarzj wyrazów!
3)Wystarczą trzy wykrzykniki!
4)Kilka błędów jest. Owiną! Źle! Owinął!
Tyle.
W.

Gość

To opowiadanie jest głupie! Jestem w tym samym wieku i potrafię napisać coś lepszego!

ALE TO BYŁO W TELEWIZJI!!!
I BYŁ TO JAŚ FASOLA!!!

Mam dośc tych dawqanych Ci ostrzeżeń, głowa mnie boli, i... aaaaaaa!
W.

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!